Miasteczko El Cobre zawdzięcza swoją nazwę pierwszej kopalni miedzi (cobre to po hiszpańsku „miedź”) powstałej w obu Amerykach ok. roku 1600 zaopatrującej fabrykę amunicji w Hawanie. Choć kopalnia istnieje i jest czynna do dzisiaj, miejscowość kojarzy się przede wszystkim z przedmiotem, który znalazło trzech młodych mężczyzn z zatoce Nipe u północnych wybrzeży Kuby w 1608 roku: trzydziestocentymetrową drewnianą figurką Matki Bożej mestizo (Metyska) z dzieciątkiem Jezus na lewym ramieniu i złotym krzyżem w prawej dłoni. Napis u jej stóp głosił: Yo soy la Virgen de la Caridad („Jestem Panną Miłosierdzia”). Legenda głosi, że figurka dryfowała sto lat, od czasu, kiedy miejscowy wódz obdarowany nią przez konkwistadora Alonsa de Ojedę w 1510 roku wrzucił ją do morza, aby uchronić przed innymi, mniej chrześcijańskimi wodzami.
Wieść o jej cudach roznosiła się coraz szerszym echem i w efekcie w 1916 roku papież Benedykt uznał Miłosierną Dziewicę z El Cobre za patronkę całego narodu kubańskiego. 8 września (w jej święto) 1927 roku przystąpiono do budowy bazyliki, ale dziewięć lat później figurka została przewieziona do Santiago de Cuba i oficjalnie ukoronowana. Dla podkreślenia jej świętości papież Jan Paweł II dokonał powtórnej koronacji podczas swojej pielgrzymki na Kubę w 1998 roku.
Masywna, kremowa bryła świątyni najbardziej imponująco prezentuje się od strony drogi dojazdowej. Łukowata nawa nie wzbudza zachwytu, ale dla pielgrzymów tłumnie oblegających figurkę Maryi w żółtych, inkrustowanych złotem szatach i z repliką korony na głowie nie ma to rzecz jasna żadnego znaczenia. Figura Madonny stoi na piętrze za szkłem. Podczas mszy odwraca się za naciśnięciem guzika w stronę wiernych. W Kaplicy Cudów za głównym ołtarzem wyznawcy składają bransoletki, kule, grudki zamorskiej ziemi, flagi, opaski, monety, medale, pukle włosów i inne dary. Znajduje się tu nawet fragment muru berlińskiego i koszulka kubańskiej olimpijki – medalistki w biegi na 800 m, Any Fidelii Quirot.
Bazylika jest otwarta codz. 6:00-18:30.