Samochód kubańskiego dysydenta Oswalda Paya mógł zostać zepchnięty z drogi, pisze BBC News. Jak powiedział jego syn, Paya otrzymywał wiele pogróżek.
Jak podaje oficjalny raport, Oswaldo Paya zginął w wypadku samochodowym – stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w drzewo. Jednak rodzina opozycjonisty nie wierzy w tę wersję wypadków.
Na pogrzebie pojawiło się wiele aktywistów, walczących o demokratyzację wyspy. Podczas ceremonii syn Paya powiedział, że nie wierzy by śmierć jego ojca to był wypadek. – Mój ojciec często spotykał się z pogróżkami – powiedział dziennikarzom. – Ktoś specjalnie zepchną samochód mojego ojca z drogi.
W tym samym wypadku zginął inny aktywista, Harold Cepero, a dwóch obcokrajowców – obywatel Szwecji i obywatel Hiszpanii – zostali ranni. Żadna z ambasad nie potwierdziła słów syna Oswalda Paya.
WP.PL (2012-07-24)